powoli, „artystycznie” wodził brzytwą po namydlonej pędzlem z włosia borsuka twarzy
upierdliwość „góry”, brak awansu
patrzył na pięć drewnianych „główek”, na których tkwiło pięć różnych peruk
na owo słynne „umeblowanie” składały się
w końcu nasze miasto N*** jest nieduże, ale „naftowe”.
tableau ze zdjęciami całego zespołu, od „naczalstwa” po rewirowych.
Na głowie „maszkary” niczym kapelusz czy czarna aureola leżała ebonitowa płyta.
W usta ktoś wcisnął zbitą „w tulipanka” butelkę po piwie*
Jeśli obawia się Pan, że czytelnicy mogą nie znać przenośnego znaczenia tego słowa i zrozumieją Pana opacznie, wtedy użycie cudzysłowu jako sygnału: „Nie bierz tego dosłownie” jest uzasadnione. Na ogół jednak cudzysłów w tej funkcji jest zbędny i niestety notorycznie nadużywany. (MB) [Mirosław Bańko]**
Nowa powieść Michała Witkowskiego. Irytująca lektura. Dawno nie widziałem książki z taką ilością cudzysłowów, z czego połowa użyta niepotrzebnie. Czy naprawdę trzeba traktować czytelnika jak idiotę, który nie zrozumie przenośnego użycia słowa?
Do tego mechaniczne zdobienie tekstu nazwami przedwojennych produktów, co chyba ma poinformować czytelnika, że pisarz odrobił lekcję, ale do charakterystyki postaci nic nie wnosi fakt, że ktoś używa jakiegoś proszku do mycia zębów, skoro czytelnik i tak nie wie, czy była to marka tania czy luksusowa.
Całość wydaje mi się bardzo wysilona, wręcz widać, jak Witkowski napina się, żeby sprostać zadaniu. Być może wyszłaby z tego niezła powieść, gdyby trafiła na lepszych redaktorów. Nie trafiła.
*Michał Witkowski: Tango. Redaktorka prowadząca Dominika Ziemba ; redakcja Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska. Znak Litera Nova, 2022.
**Poprawnie po polsku : poradnik językowy PWN / wybór i opracowanie Aleksandra Kubiak-Sokół. PWN, 2010.