Jabberwocky
‘Twas brilling, and the slithy toves
Did gyre and gimble in the wabe:
All mimsy were the borogoves
And the mome raths outgrabe
“Beware the Jabberwock, my son!
The Jaws that bite, the claws that catch!
Bwere the Jubjub birf, and shun
The frumious Bandersnatch!”*
*Lewis Carroll: The Annotated Alice. The Definitive Edition. Intr. and notes by Martin Gardner. New York, London 2000, s. 148
Jak widać, nadal przebywam po drugiej stronie lustra. To jest początek poemaciku, o którym Alicja powiedziała:
– Wydaje się bardzo ładne – powiedziała, gdy skończyła czytać, ale trochę trudno to zrozumieć! […] – Nasuwa to jakieś myśli… ale nie wiem dokładnie jakie! *
*Lewis Carrol: O tym, co Alicja odkryła pod drugiej stronie lustra. Tł. Maciej Słomczyński
A jakie myśli nasuwało to tłumaczom? Zobaczmy:
Dziaberliada
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło sie w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogovie
I rcie grdypały z mrzerzy.
„O, strzeż się synu, dziaberłaka!
Łap pazurzastych, zebne paszczy!
Omiń Dziupdziupa, złego ptaka,
Z którym sie Brutrwiel piastrzy!”*
*44 opowiastki. Wybór, przekł, wstęp i oprac. Stanisław Barańczak. Kraków 1998 s. 83
Dziaberlak
Bzdrężyło. Szłapy maślizgajne
Bujowierciły w gargazonach.
Tubylerczykom spełły fajle,
Humpel wyświchnął ponad.
„Dziaberlak tuż, więc trwóż się, trwóż!
I szykuj, synu, długi nóż!
Z nim ptak Dziódziób i słychać tup
Pazurnych Kociłapów stóp!”*
*Lewis Caroll: Alicja po tamtej stronie lustra. Przeł. Jolanta Kozak. Warszawa 1999, s. 26
Dżabbersmok
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
„Ach, Dżabbersmoka strzeż się, strzeż!
Szponów jak kły i tnących szczęk!
Drżyj, gdy nadpełga Banderzwierz
Lub Dżubdżub ptakojęk!”*
Lewis Carroll: Przygody Alicji w Krainie czarów. O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra. Przeł. Maciej Słomczyński. Wyd. 2. Warszawa 1975, s. 158
Dziwolęki
Grzeszły sie po mrokolicy
Smokropne strasznowiny:
Dziwolęk znowu smokolicy
Ponurzył sie w grzęstwiny.
Więc Dziwolęka strzeż się, strzeż,
Trupiora tez, bo czartny mrzak,
A już najwampierzastszy zwierz
To jest Krwikołak, złykły wssak.*
Lewis Carroll: Alicja w Krainie Czarów. Przeł. Antoni Marianowicz. Alicja po drugiej stronie zwierciadła. Przeł Hanna Baltyn. Warszawa 2005, s. 119
Żabrołaki
Był czas mrusztławy, slibkie skątwy
Na wałzach wiercząc świrypły,
A mizgłe do cna boroglątwy
I zdomne świszczury zgrzypły
„Mój synu, Żabrołaka sie strzeż,
Co szponem drze, w paszcz chapa!
I dziubdziuba sie bój! Zgroźliwego też
Unikaj Bandrochłapa.*
*Lewis Carroll: Alicja w Krainie czarów i Po drugiej stronie lustra. Przeł. Robert Stiller. Warszawa 1986, s. 123.
Zanim przyznam się, która z drugich stron lustra wydaje mi się bardziej lustrzana, ewentualnych gości zostawiam sam na sam z Banderzwierzem. I strzeżcie się Dziwolęka!
Read Full Post »