Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for Kwiecień 2010

Pierwsza telewizyjna informacja o śmierci znanej osoby wygląda tak, że nagle nad ramieniem prowadzącego pokazuje się w prostokącie twarz pisarza, aktora, uczonego lub polityka. Przez chwile zastanawiamy się, czy facet skończył siedemdziesiąt lat, czy dostał nagrodę, czy umarł. Na szczęście prezenter, zaczynając mówić, od razu przybiera uroczysty, radosny lub smutny ton.

Nie było takich wątpliwości w erze sprzed telewizji. W radiu następowała przydługa cisza, po której specjalnie wybrany, obdarzony grobowym głosem spiker obwieszczał:

– Zmarł Stalin.

Następnie znów odczekiwał moment i dodawał:

– Szczegóły za chwilę.

* * *

PS Po mojej śmierci proszę nie zwracać się do dyletanta, który opowie, że ze wzruszeniem wspomina dzień, kiedy jako pięcioletniego chłopca mama zabrała go na mój jubileusz. Proszę zwrócić się do porządnej, fachowej hieny, która dobierze odpowiednią anegdotę, myląc mnie z Ćwiklińską, co będzie dla mnie prawdziwą radością.

Spytałam Beatę: co mówi fachowy dziennikarz na zakończenie wywiadu?

Dziękuję za rozmowę.

A co dodaje fachowy dziennikarz telewizyjny?

Gościem państwa była Stefania Grodzieńska.

I właśnie takie epitafium zamawiam.*

———-

*Stefania Grodzieńska: Już nic nie muszę. – Łodź : Akapit Press, 2000 s. 171

Read Full Post »

Dżabrokłap
W dzionek błyskliwy ślniły grzaski,
Co się wśród grętów wygregrały,
Praary fumnie darły kraski,
A śliskie szmyki się drąskały

„Synu, ty strzeż się Dżabrokłapa!
Co paszczą grzązi, pazur strzyga,
I ptaka Żużu omiń, z dala
Krzepnego witaj Jadośmiga!”.*

Dzisiaj varia alicjologiczne, bo dzięki Timowi Burtonowi mamy właśnie sezon na Alicję i zapewne dlatego teraz do listy tłumaczeń poemaciku „Jabberwocky” mogę dopisać kolejne, autorstwa Bogumiły Kaniewskiej z najnowszej polskiej „Alicji…” (a dopisuję, bo było o tym już tutaj  i tutaj). Muszę stwierdzić, że tytułowy Dżabrokłap przypadł mi do gustu, sytuując się jakby w pół drogi między Dziaberliadą (Barańczak) i Dziaberlakiem (Kozak) a Dżabbersmokiem Słomczyńskiego i oryginalnym Jabberwockym.

Tłumaczenie pewnie jednym spodoba się mniej, drugim bardziej, ale już wiadomo, że wydawnictwo zaliczyło drobną wpadkę przy publikacji lustrzanej wersji poemaciku, drukując zamiast wersji lustrzanej wersję na wspak:

alicja2010c

Która oczywiście po drugiej stronie lustra byłaby zupełnie nieczytelna, bo to zupełnie inna kraina, ta Kraina na Wspak.

Sezon na Alicję z konieczności owocuje nazywaniem na nowo książkowych postaci. Kaniewska tu też stosuje „metodę w pół drogi”: są więc Hampty Dampty, Twidlitu i Twidlitan. W komiksie „Alicja w Krainie Czarów”, będącym adaptacją filmu TimaBurtona**,  dwaj ostatni nazywają się Dyludam i Dyludi (pomysłowe!).

W tymże komiksie znajdzie się i nawiązanie do „Jabberwocky’ego”:

W chwarny dzień zgładzisz Żaberzwłoka turpim koncerzem**.

Przy tej okazji odnotuję też pojawienie się płyty z soundtrackiem do burtonowskiej „Alicji…”: cóż, okładka ładna…

———-

*Lewis Carroll: Alicja w Krainie Czarów ; Po drugiej stronie lustra / przekł.:Bogumiła Kaniewska. – Poznań: Vesper, 2010 s. 200

**Alicja w Krainie czarów :adaptacja filmu Tima Burtona / oprac. tekstu komiksu Rafał Westerowski, na podst. tłumaczenia Kuby Wecsile. – Warszawa : EgmontPolska, 2001 s. 18. – (Przeboje Ekranu ; 2/2010)

Read Full Post »

TVP 1: 13:50 Pogrzeb Pary Prezydenckiej na Wawelu
TVP 2: 14:00 Pogrzeb Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego małżonki Marii
TVP Kultura: 14:00Pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki Marii Kaczyńskiej
TVP HD: 14:00 Kościół Mariacki – msza żałobna
TVP Historia: 13:30 Pogrzeb Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego małżonki Marii – Wawel
TVP Info: 14:00 Pogrzeb Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego małżonki Marii
TV Polonia: 13:15 Pogrzeb Pary Prezydenckiej na Wawelu
TVP Sport: 14:00 Pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego małżonki Marii*

W tej sytuacji zachęta TVP, aby zmienić antenę,
zmienantene
wydaje się być żartem z gatunku czarnego humoru, podobnie jak umieszczenie transmisji w programie kanału tematycznego TVP Sport.

———-
*program TVP wg http://www.tvp.pl

Read Full Post »

Poniżej tekst z blogu Walpurga, który to blog został wczoraj zablokowany przez Onet. Kopię z Google wrzucam na swój blog, aby w ten sposób zaprotestować przeciw cenzorskim zapędom Onetu.

15 kwietnia 2010
863. Nie dla „mitu Kaczyńskiego”!

Nie dziwi mnie, gdy ze strony zwolenników PiS bądź szeroko rozumianych środowisk prawicowych i konserwatywnych dobiega obrona pochówku Marii i Lecha Kaczyńskich na Wawelu. Nie mogę jednak zrozumieć dość radykalnej w wyrazie obrony tego pomysłu przez osoby, dla których Lech Kaczyński był zawsze ideowym przeciwnikiem (niekoniecznie wrogiem). Mam na myśli nawet konkretne osoby. Jedna z nich to szanowana przeze mnie lewicowa blogerka z Warszawy a drugą jest znajoma lesbijka z Trójmiasta, która na Facebooku założyła jakąś grupę protestującą przeciwko protestom.
Pierwsza skrytykowała mieszkańców Krakowa protestujących przeciwko decyzji kard. Dziwisza i uznała, że „nie zasłużyli” na to, by Prezydent RP spoczął w ich mieście. Podlała to nieco kąśliwym sosem oskarżeń o coś w rodzaju krakowskiej megalomanii. Oto bowiem krakowianie tak są zakochani w swoim mieście i takie mają poczucie wyższości – twierdzi – że niemal gardzą wielkim Polakiem, który odszedł.
Krakowianie niewątpliwie mogą czuć się dumni ze swojego pięknego miasta. Argument jednak jest o tyle nietrafiony, że sprzeciw wobec pochówku Kaczyńskiego na Wawelu nie ogranicza się do Krakowa lecz objął cały kraj! I także mieszkańcy stolicy są temu przeciwni! Nieroztropne jest przedstawianie sprawy w taki sposób, jakoby Wawel należał tylko do krakowian. Tak przecież nie jest. Obawiam się, że to raczej objaw istniejących i bardzo szkodliwych kompleksów na punkcie Krakowa – od razu dodam, że takie same istnieją niestety też w Krakowie na punkcie Warszawy.

Dla mnie, człowieka, który nie jest bezpośrednio związany z żadnym z tych miast, a tylko żywi do nich ogromną sympatię traktując je jako dwie przeciwstawne a jednocześnie uzupełniające się siły (jak yin i yang) smutne jest czytanie tekstów w rodzaju: „a wy w tym Krakowie coś tam, za to my, warszawiacy, coś innego” (oczywiście równie irytujące jest czytanie tekstów napisanych „w drugą stronę”).
Otóż, zamek na Wawelu, podobnie jak Zamek Królewski w Warszawie, i Jasna Góra, i Kasprowy Wierch, i plaża w Sopocie, albo jeziora na Mazurach – to dobra nas wszystkich! Wawel jest tak samo własnością mieszkańców Krakowa jak jest własnością mieszkańców Warszawy, Poznania, Andrychowa i Jarocina.
Protesty, które obserwujemy, nie są w żaden sposób pochodną krakowskiej megalomanii! Chodzi zaś w nich o to, by nie awansować Lecha Kaczyńskiego do rangi symbolu, by nie zrównywać go z tymi, którym – brzydko ale poręcznie mówiąc – nie dorasta do pięt.

Droga Mario!
Droga Kasiu!

Czy naprawdę nie rozumiecie, że tuż po pogrzebie zacznie się tworzyć maniera mówienia o Kaczyńskim jako „sąsiedzie królów”? I nie wyzwolimy się od tego już nigdy!
Zwolennicy tego beznadziejnego i kiepskiego prezydenta będą powtarzać to jak mantrę, aż ktoś to uwierzy. Będą w publicystyce, przemówieniach, kazaniach i homiliach nieustannie zestawiać nazwisko zmarłego prezydenta z innymi pochowanymi na Wawelu sugerując ich „historyczną komplementarność”. Ja już słyszę w swojej wyobraźni, co i jak zaczną oni wkrótce mówić:

ˇ Prezydent godny królów.
ˇ Mąż opatrznościowy zesłany nam przez Boga choć nie koronowany.
ˇ Czyż nie jest wielkim ten, kto leży przy naszych królach?
ˇ Wawel – nekropolia największych Polaków: Kazimierza Wielkiego, Św. Jadwigi, Piłsudskiego, prezydenta Kaczyńskiego…
ˇ Ten pochówek uświadomił nam, że władza pochodzi od Boga!
ˇ Ten, komu sam Bóg powierzył władzę, zasługuje na królewskie miejsce spoczynku.
ˇ Królowie, marszałek, pan prezydent – tam jest Polska!

Nie rozumiecie, że tak to będzie wyglądać? Pogrzeb Kaczyńskiego na Wawelu to nie jest to samo co
pogrzeb Kaczyńskiego na Powązkach, Łyczakowie, Pęksowym Brzyzku czy jakimś maleńkim cmentarzyku w małej miejscowości.
To nie to samo, bo Wawel uruchamia tę przeklętą zatruwającą umysły Polaków symbolikę! Pogrzeb w tym miejscu umożliwi teraz zrównanie zmarłego prezydenta z największymi nazwiskami naszej historii. To gwałt na naszej świadomości!
Sięgnijcie do Stanisława Wyspiańskiego! On już sto lat temu opisał jak śmiercionośne dla naszej narodowej świadomości jest to tworzenie wawelskich mitów. To identycznie jak ze srebrną trumną biskupa Stanisława! Perfidnie umieszczona w samym centrum katedry wawelskiej (przesłania nawet widok na tabernakulum) dominuje nad królewskimi mogiłami jasno sugerując, czyja jest zwierzchność. Dokonane w głębokim średniowieczu pozycjonowanie władzy zaciążyło na naszej historii i trwa do dzisiaj! Jakież ma przecież znaczenie, że biskup Stanisław wtrącał się królowi do rządzenia, skoro w naszej historii (w sensie: w podręcznikach) obowiązuje dogmat o świętym biskupie i podłym królu? Ta interpretacja zaciążyła na naszych dziejach. Owa srebrna trumna biskupa ze Szczepanowa stałą się nieznoszącym sprzeciwu symbolem zwierzchności władzy duchownej nad świecką. I konsekwencje tego odczuwamy do dzisiaj – wystarczyło przecież, że dwa lata temu jakiś biskup głośniej chrząknął, a minister edukacji Katarzyna Hall natychmiast wycofała się z pomysłu wprowadzenia do szkół edukacji seksualnej!
Nie rozumiecie? Tu chodzi o przemoc symboliczną i pokazanie, kto tu naprawdę rządzi!
Czy wiszący na ścianie krzyż to coś złego? Nie! Ale jeśli krzyże wiesza się we wszystkich szkołach i urzędach, wówczas mamy do czynienia z przemocą symboliczną. Dokładnie tak jest z Kaczyńskim na Wawelu: Kaczyński pochowany w innym miejscu, byłby tylko pogrzebanym prezydentem. Kaczyński pochowany na Wawelu stanie się w retoryce zwolenników (a w konsekwencji i w odbiorze społecznym) kimś równym królom.
A na dowód, że mam rację, trzy cytaty z konserwatywnych publicystów:

„powszechna zgoda (…) na to, by Lech Kaczyński spoczął na Wawelu” (Paweł Lisicki)

„Ktoś musi kontynuować wielkie dzieło Prezydenta. Los zrządził, że z katastrofy cudem ocalał Jarosław Kaczyński. Trudno nie dopatrywać się tu sugestii opatrzności co do dalszych losów tego męża stanu. (…) Nie musi on prowadzić kampanii wyborczej. Poprowadzą ją miliony ludzi, które kochają Polskę Lecha Kaczyńskiego” (Tomasz Sakiewicz)

„Ten tragiczny mit z bohaterem męczennikiem spoczywającym na Wawelu będzie dla PiS źródłem siły i powodem do dumy. (…) Che Guevara może będzie miał w Polsce konkurenta na koszulkach” (Igor Zalewski)

Nie widzicie, że pochówek na Wawelu ma określony cel? Że chodzi o stworzenie mitu Lecha Kaczyńskiego? Nawołując do uszanowania decyzji o pochówku na Wawelu, przyczyniacie się do tworzenia tego mitu!

Na deser (dzięki temu, że Czartogromski gdzieś to wyszukał) dowód na to, że kreowana przez media żałoba pada ludziom na mózg i ogłupia ich doszczętnie:

Sędzia Krzysztof Noworol z Sądu Rejonowego w Opolu nie ogłosił dziś wyroku, choć zaplanował to kilka tygodni wcześniej. – Mamy ciężki tydzień i z uwagi na tragiczne wydarzenia odraczam ogłoszenie werdyktu – powiedział.
Źródło: „Gazeta Wyborcza – Opole”

PS: Nowa domena www.walpurg.pl już działa.

PS2: Blog Walpurga został odblokowany w niedzielę wieczorem.

Read Full Post »

prostejakdrut01prostejakdrut02aprostejakdrut03

…. przy czym należność uwidoczniona na fakturze, wcale nie jest tą, którą należy w najbliższym terminie zapłacić. Wszystko jasne?

Read Full Post »

Jedyny w Londynie instytut, do którego od wejścia się nie płaci, jest Muzeum Brytańskie (British Museum). […]
Znaczną część budowli zajmuje biblioteka. Publiczność nie ma do niej wstępu, i słusznie, sama powierzchowność książek nie przynosi żadnej korzyści. Jest pokój do czytania, gdzie każdą wydają książkę; żądający podaje tylko tytuł dzieła na karteczce ze swoim podpisem. Lecz i tam nie każdy bez wyjątku jest przypuszczony: trzeba mieć od kogo z obywateli list zaręczający, który wręcza się bibliotekarzowi: był nim natenczas doktor Needhen, Niemiec, autor gramatyki niemieckiej dla Anglików. Ja będąc mu osobiście polecony, ile mi czasu pozwolił, korzystałem z pozwolenia. Nie było tyle czytających, ile w bibliotece królewskiej w Paryżu: Anglicy unikają jawności, kiedy pracują umysłowo. Do domu ksiąg nie dają.
*

Z dostępem do bibliotek, zwłaszcza tych Ważnych, i dzisiaj różnie bywa, nie tylko w Anglii. Użytkownik naszej Biblioteki Narodowej powinien na wstępie zapoznać się z pięcioma regulaminami, a następnie złożyć głęboki pokłon przedstawicielowi tej szacownej instytucji…

narodowa2

… o czym BN przypomina stosowną fotką na swojej stronie**.

Wątek jawności pracy umysłowej natomiast pozostawiam nierozwinięty, zwłaszcza że dzisiaj raczej pasowałoby coś o wodzie. No to wodny suplement, z zupełnie innej beczki:

Pęduszko

[…] Za to w pobliżu Bramy Nowomiejskiej, właśnie tej z Barbakanem, znajdowała się […] pierwsza wzmiankowana łaźnia z XIV-go wieku,zbudowana przez mieszczan za księcia Janusza, który sam z niej korzystał z dworem.

Mundzio

Ale czyścioch z tego księcia. Tak wcześnie się kąpać. W XIV wieku!***

———-

*Krystyn Lech-Szyrma: Anglia i Szkocja. Przypomnienia z podróży roku 1820-1824 odbytej / przypisami i posłowiem opatrzył Paweł Hertz. – Warszawa: Państ. Instytut Wydawniczy, 1981 s.402

**http://www.bn.org.pl/dla-czytelnikow/jak-korzystac-z-bn/przepisy-porzadkowe

*** Jeremi Przybora: Spacerek przez Eterek. – Warszawa: Państ. Instytut Wydawniczy 1957, s. 201

 

———–
Przerwa na reklamę 😉

 

 

Read Full Post »