Wzmianka o mamutach uwięzionych w lodzie zdradza drugie, równie poważne nieporozumienie, które do dziś pokutuje, bo jest chyba bardziej nawet niż ów nietypowy zasięg czap lodowych sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem: epoka lodowa to nie był zły czas dla życia. Wręcz przeciwnie. mamuty wyginęły, gdy przyszło ocieplenie i złote czasy lodowcowe się skończyły, choćby z powodu obfitych opadów śniegu, które wtedy nadeszły. […] Zgodnie ze współczesną wiedzą śmierć mamutów przychodziła nie podczas największych mrozów, ale raczej wiosennych roztopów.*
Innymi słowy, naukowo udowodniono, że jedyne, czego należy się bać naprawdę, to tego, że się polepszy. A książka* bardzo ciekawa.
*Marcin Ryszkiewicz: Homo sapiens. Meandry ewolucji. – CiS, 2013. – S.201, 203.